7 lis 2013

38. London style


Takie bardzo OJAPIERDOLE HARCERZ.
No, dalej jestem w swojej zakichanej dupie, dalej nie chce mi się kontaktować z nikim. Tak cudownie.











Jaram się, że pod koniec grudnia przyjedzie do mnie Marcin. Jaram się, bo zostanie do sylwestra. Jaram się, bo nie widziałam go ojoj... 1,5 roku. No i jaram się, bo dobra dupa.
Dostałam od Przema czapę i szalik. Londyński, a co! Kochane, że pamiętał.
No, a jutro klasóweczka z angola - ha. ha. ha. I chemia z cudowną Panią Profesor...

Ni
chuja
nie
wiem
gdzie
jestem
myślami
.